Dzień pierwszy – nowe twarze

  Rano wstałam jak oparzona. Nie chodzi wcale o to, że mój bart oblał mnie wrzątkiem co w jego przypadku byłoby mozliwe, ale o sam fakt, że zaspałam. Proste i chyba jedyne pytanie jakie się nasuwa brzmi: Dlaczego? Sama chciałabym to wiedzieć, bo z niewiadomych przyczyn mój budzik nie zadzwonił. Gdyby nie mama z pewnością zaspałabym już pierwszego dnia w nowej szkole, dlatego szybko ubrałam się i wybiegłam z domu prawie zapominając śniadania. Jak najszybciej starałam sie dotrzeć do liceum co wcale łatwe nie było. Tokio należało do bardzo dużych miast, a ja przyjechałam tu przedwczoraj. Mimo, że już wcześniej tu mieszkałam, a było to jakiś czas temu, miałam małe problemy orientacją w terenie.Nawet nie miałam czasu odświeżyć swoją pamięć, bo pierwszy września przypadł na moje nieszczęście w poniedziałek.
  W końcu udało mi się dotrzeć na miejsce. Zdyszana zauważyłam przed bramą mojego brata. Wyraźnie na kogoś czekał. Podeszłam do niego.
-Cekasz na mnie?-zapytałam z przekąsem.
-Tak. Miło, że w końcu jesteś.-odparł z uśmiechem Sasori.
Mój brat nie był do mnie ani trochę podobny. Miał czarne oczy, rude, a czasami jak mówi mama czerwone włosy i zupełnie inne rysy twarzy. Z charakteru też nic nas nie łączylo. On był stanowczy, spokojny i przestrzegał swoich zasad. Był ode mnie o rok starszy i czasami zastanawiam się czy mama nie pomyliła się co do ojca. Chociaż po niej bym się tego nie spodziewała.
-Jak mam to rozumieć?-trochę mnie zaskoczył.
-Tak, że jesteś już spóźniona.-powiedział.
Popatrzyłam na niego jeszcze bardziej zdziwiona. Zadzwonił dzwonek i uczniowie znajdujący sie na zwenątrz szybko wchodzili do szkoły. Po chwili oprócz nas nie było już nikogo. Gapiłam się na brata jak zahipnotyzowana, a sens jego słów powoli do mnie docierał.
-Chcesz mi powiedzieć, że to ty wyłączyłeś mój budzik?!-krzyknęłam wkurzona.
-Tak.-odpowiedział całkiem spokojnie.
Zbyt spokojnie jak na zaistniałą sytuacje.
-Dobrze, więc po jakiego grzyba czekasz na mnie przed szkołą?-starałam się zachować spokój.
-Chciałem zobaczyć twoją minę.-powiedział Sasori.
-I tylko tyle?
-Tak.-mruknął.-Lubię jak się wściekasz.
Puściłam ta uwagę mimo uszu.
-Powinniśmy już chyba iść na lekcję.-zauważyłam.
-A co powiecie wcześniej na wizytę u dyrektora?-zapytał ktoś nieznajomy.
Odwróciłam się szybko. Był to mężczyzna w średnim wieku. Miał szare włosy i czarne oczy, z czego jedno było zasłonięte tak jak i większość twarzy czarną maską. Ubrany był w szary garnitur i czarną koszulę bez krawata. Nie zrobił na mnie dobrego wrażenia.
Przestraszona zrobiłam krok do tyłu patrząc na brata. Pierwszy dzień w szkole i taka wpadka. To wszystko wina Skorpiona. Gdyby nie wyłączył mi tego przeklętego budzika nigdy bym się nie spóźniła i ta cała sytuacja nie miałaby miejsca.
-Przedstawcie się.-powiedział ostro.
-Haruno Sasori.
-Haruno Sakura.
-To wy jesteście tą dwójką nowych?-zapytał, a my zgodnie przytaknęliśmy głowami.-Świetnie zaczynacie. Pierwszy dzień w nowej szkole i już wizyta u dyrektora. Chodźcie za mną.
Zgodnie ruszyliśmy za szarowłosym. Typ był na prawdę przerażający. W dodatku nadal nie wiedziałam kim jest, bo nawet nie raczył się przedstawić!
Weszliśmy do środka. Szkoła nie różniła się jakoś szczegulnie od wszystkich pozostałych. Nic ciekawego. Wszystko to co moża równie dobrze znaleźć w każdym Japońskim liceum.
-Zapomniałem się przedstawić.-powiedział.-Nazywam się Hatake Kakashi. Jestem wicedyrektorem i nauczycielem matematyki.
Skręciliśmy w prawo i znaleźliśmy się przed gabinetem. Szarowlosy otworzył nam drzwi i gestem reki zaprosił do środka. Wcale nie miałam na to ochoty. Co będzie jak rodzice się o tym dowiedzą? Nawet nie chcę myśleć.
-Pani Tsunade, przyprowadziłem gości.-powiedział Hatake.
-Witajcie.-powiedziała blondynka siedząca za biurkiem.-Co przeskrobaliście, że sam Kakashi was tu przyprowadził?-zapytała z uśmiechem.
Zamiast odpowiedzieć rozejrzałam się po gabinecie. Za biurkiem stojacym w centrum siedziała blondwłosa dyrektorka z orzechowymi oczami. Wszystke sciany były brązowe,  a wisząc na nich dyplomy oprawione w ramki. Po za tym na pólce stało dość sporo róznych nagród.
Szarowlosy odchrząknął i wiedziałam, że muszę odpowiedzieć. Sasori, jako sprawca wyraźnie nie posuwał się do odpowiedzialności.
-Spóźniliśmy się.-powiedziałam cicho.
-Dlaczego?-dążył temat.
Kluczowe pytanie, pomyślałam z ironią.
-Ponieważ mój brat wyłaczył mój budzik i zaspałam, a jak już dobiegłam do szkoły to on tam na mnie czekał i zaczęliśmy rozmawiać nawet nie słysząc dzwonka i wtedy pojawił się pan Kakahsi i nas tu przyprowadził.-wyrzuciłam na jednym oddechu.
-Czyli to twój brat jest winien?
Spojrzałam na Sasori'ego, a potem na dyrektorkę.
-Tak.
-Nie wy pierwsi i nie ostatni jesteście tu z tak błachych powodów.-powiedziała z uśmiechem.-Jesteście tą dwójką nowych, prawda? Po takim zajściu od razu staniecie się sławni.-zażartowała.-Miałam tu gdzieś wasze plany lekcji.-zaczęła szukać ich w małym bałaganie na biurku.-O, są! Prosze.
Wzięłam niepewnie swój i zerknęłam na dzisiejszy dzień. Pierwsza lekcja: matematyka. Przerąbane!, krzyknęłam w myślach.
-Nazywam się Senju Tsunade. Jeśli będziecie mieli jakies kłopoty możecie mi śmiało o nich powiedzieć, a teraz zmykajcie na lekcję.-powiedziała.-Kakashi odprowadź ich, proszę.-zwróciła się do Potwora.
Tak, od dziś nauczyciel matematyki, wicedyrektor czy kto tam jeszcze będzie Potworem.
-Tak.
W milczeniu wyszliśmy z gabinetu.
-Do której klasy chodzicie?-zapytał choć z pewnością znał odpowiedź.
-Trzecia b.-rzucił Sasori
-Druga a.-powiedziałam.
-Zaczekaj tu. Najpierw odprowadzę twojego brata.-powiedział Hatake.
Skinęłam tylko głową. Gdy zniknęłi za zakrętem odetchnęłam z ulgą. Pewne był, że facet nie da nam spokoju zwłaszcza, że przez nasz wybryk stracił cenny czas na torturowanie uczniów podczas lekcji.
Mówią ,,nie oceniaj książki po okładce'', ale facet sam jest sobie winien, że już po kilku minutach wyrobiłam sobie o nim takie, a nie inne zdanie.
Wyjęłam z kieszeni komórkę upewniając się, że nikogo nie ma w pobliżu. Zauważyłam jedną nie przeczytaną wiadomość.

Nadawca: Itachi
Treść: Cześć! Jak tam nowa szkoła?

Adresat: Itachi
Treść: Hej! Szkoła, może i w porządku, ale już podpadliśmy jednemu takiemu nauczycielowi, a to wszystko przez Skorpiona.

Szybko schowałam telefon słysząc kroki nauczyciela.
-Chodź.-powiedział szybko.
Ruszyłam niepewnie za Potowrem. Gość na prawdę mnie przerażał, a cisza panująca na korytarzu dodawała całej sytuacji grozy. W końcu po chwili, która wydawała się trwać w nieskończonść znalazłam się w klasie. Wszyscy gapili się na mnie jakby pierwszy raz w życiu człowieka widzieli. Szybko zorientowałam się czemu.
-Przedstaw się.-rzekł Potwór.
-Nazywam się Haruno Sakura. Moje różowe włosy nie są farbowane i nie jestem żadnym kosmitą z innej galaktyki.-powiedziałam.
Był to mój typowy tekst. Wiele razy już zmieniałam szkołę i nauczyłam się co należy powiedzieć, by nie zadawali zbędnych pytań.
-Usiądź.-zwrócił się do mnie Hatake.-W końcu będziemy mogli zacząć tę lekcję. Zaczniemy od sprawdzenia obecności, co poprzednim razem nam nie wyszło z powodu braku ucznia.
Wiedziałam, że mówił o mnie, więc nie chcąc jeszcze bardziej pogarszać swojej sytuacji usiadłam w pierwszej wolnej ławce. Na szczęście była ona na samym końcu.
Przede mną siedział blondwłosy chłopak. W sumie całkiem przystojny, a te jego niebieskie oczy były słodkie. Widziałam jak się na mnie gapił gdy weszłam do klasy. Całe szczęście, że ja już mam swojego księcia z bajki.
Potwór wciąż sprawdzał listę obecności. Niespodziewanie po podłodze poturlała się w moją stronę kulka papieru. Szybko ja podniosłam i odczytałam.

Masz tupet, żeby spóźniać się już pierwszego dnia. Podobasz mi się.
Co powiesz na dołączenie do mojej paczki?
 (blondynka po twojej prawej)

Spojrzałam w prawo i zobaczyłam ją. Miała długie blond włosy zaczesane w kucyk. Na twarzy makijaż, co wydało mi się dziwne. Czyżby była jakąś ważną osobą, że Potwór nie zwracał na to uwagi? A może w tym liceum makijaż jest dozwolony? W każdym razie wydała mi się tylko plastikową lalką, a ja nie miałam ochoty się z nią zadawać.
-Haruno Sakura?
-Obecna!
Wzięłam długopis i odpisałam.

Sory, ale nie mam zamiaru zadawać się z plastikowymi lalkami.
Nie, dzięki.

Rzuciłam jej kulkę papieru nie przejmując się, że nauczyciel coś zobaczy. W tej chwili skrobał na tablicy jakies zasady. Po chwili kulka z wiadomością do mnie wróciła.

Daje Ci ostatnia szanse.
Lepiej miec we mnie przyjaciela,
niż wroga.

     Popatrzyłam na nią chwilę i odpisałam.

Nie, znaczy nie.
Rozumiesz?

Widziałam jak się wścieka. Na moje szczęście lub też nie, podczas dalszej części lekcji nie miała okazji wysłać kolejnej wiadomości, ponieważ potwór gapił się na mnie i obserwował każdy mój ruch.
Lekcja była istnym koszmarem, a moje przypuszczenia, że torturuje uczniów okazały się w w połowie słuszne. No, bo jak inaczej nazwać to, że prawie nikt się nie odzywał. Wszyscy siedzieli, aż na zbyt skupieni na tym co mówi.
Dzwonek jakby chciał mi zrobić psikusa, Nie zadzwonił wcale tak szybko jak bym chciała. Kiedy, jednak już to nastąpiło blondynka  podeszła do mnie i powiedziała.
-Pożałujesz tej decyzji, Haruno.-i odeszła.

~ ~ ~ ~ ~

~Cześć kotek! Jak ci minął dzień?-na sam dźwięk głosu Itachi'ego humor mi się poprawił.
-Cześć. Fajnie, że dzwonisz. Wcale nie było tak różowo jak bym chciała.-powiedziałam kładąc się na łóżko.
~Czemu? Twoje włosy straciły swój kolor?-żartował
-Nawet tak nie mów!
~To dlaczego?
-Widzisz Haruno Sakura znalazła sobie kolejnego wroga.
~Kto tym razem?
-Taka blondynka, Ino. Naruto mówił, że lepiej na nią uważać.
~Kto to jest Naruto? Mam być zazdrosny?
-To tylko kolega z klasy. Jest nawet przystojny, ale już zajęty, więc nie masz się o co martwić.-zaśmiałam się.
~Oby.-mruknął.- Powiedz co tym razem nawywijał Sasori.
-Naprawdę chcesz wiedzieć?
~Tak.
-Wyłączył mój budzik i zaspałam, a jak już w końcu dotarłam pod szkołę to on sobie tam po prostu na mnie czekał. Zaczęliśmy rozmawiać, aż zjawił się Potwór i zaprowadził nas do dyrektorki, ale ona była całkiem spoko, więc nie dostaliśmy żadnej kary.
~Zupełnie w jego stylu, a kim jest ten Potwór?
-To nauczyciel matmy, Hatake Ka... Kakashi!
~Hatake? Hm, z tego co wiem to dobry znajomy mojego ojca.
-Gożej juz byc nie może! A tak w ogóle skoro juz udało nam się znaleźc w tym samym mieście to co powiesz, żebysmy sie spotkali? Dawno już cię nie widziałam.
~Minął juz miesiąc, jak nie dłużej. Za często się przeprowadzacie.
-Tata ma taką pracę. Jedynym jej plusem jest to, że podczas jednej z przeprowadzek poznałam ciebie.
~Zgadzam się. A jak to się stalo, że wróciliście do Tokio?
-Nie wiem dokładnie. Firma chcę tu załozyć nową filię czy coś. Pewne jest, że zabawimy tu dłużej niż kilka miesięcy.
~Aha. W tym tygodniu na uczelni będzie małe zamieszanie, więc co powiesz na spotkanie w tę niedzielę? Mieszkacie w tym domu co ostatnio, prawda?
-Tak. Może byz niedziela. Już nie moge się doczekać.
~Ja też. Zabiorę cię w takie jedno miejce, ale póki co to niespodzianka.
-Pff! Wolałabym wiedzieć.
~Bądź cierpliwa.
-Postaram się. O, kurczę, ale późno! Muszę kończyć, bo jeszcze zostało mi dużo rzeczy do rozpakowania.
~Okej. Powodzenia. Kocham cię.
-Ja ciebie też. Pa.


~ ~ ~ ~ ~ 
Witajcie! 
Tak, tak. To mój nowy blog. Wiem, wiem. Każdy się cieszy. :)
Z góry uprzedzam historia będzie krótka-7 rozdziałów.
Takie miałam założenia na początku i będę się go trzymać. 

A teraz z innej beczki. Czemu akurat dziś? Dlaczego postanowiłam, jednak założyć bloga wcześniej?
Szczerze to jeszcze trochę chciałam Was trzymać w tajemnicy, ale niedługo się urodziny pewnej osóbki zmieniłam zdanie.

Tak, więc Teny wszystkiego najlepszego! :*Życzę Ci zdrowia, szczęścia, weny i żebyś wydała swoją wymarzoną książkę. I żeby twój chłopak wiedział jaki skarb znalazł. :P
Nie przynudzam już.
Do następnej notki!
                                       

28 komentarzy:

  1. 1.Na szczęście ja nie mam takiego brata -_-'
    2.Potwór, a potem okaże się, że jest w porządku xd
    3. Ciekawe co wyniknie z "wojny" Ino vs Sakura
    4. Ona nie jest kosmitą tylko ja xd
    5.To związki na odległość istnieją o_O
    6.Troszkę to standardowe, że są ci "wrogowie" w szkole i "walczą"
    7. Literówki, mówiłam, że się ich doczepię bo trochę się nazbierało
    Czekam kolejnego rozdziału i weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Heh
      2. Co?! Co ty mi tu sugerujesz?
      3. No ciekawe :P
      4. Tak, ty jesteś kosmitą. I Teny też
      5. Istnieją.
      6. Standardowe? TO nie czytaj. O, sory, zapomniałam, że nie macz co czytać. Nie marudź lamo jedna! Ciesz się, że wgl jest blog.
      7. :P
      Czekaj, czekaj. :*
      Przyda się :*

      Yay! Pierwszy komentarz! *-*

      Usuń
  2. Nooo dobra, coś ty się tak uczepiła tego, żeby Saku miała brata, co? I jeszcze Saso!? Mój Saso gej, co z Didi chodzi!? No wiesz ty co!?
    Napisałabyś jakieś SasoDei, albo SasuNaru, nie mówię, że Yaoi, któreś z nich może być dziewczyn, najlepiej blondynki xD.
    No ja cię proszę, znowu ItaSaku!? No masakra, kobieto... Ale mi się podobało ^-^. Dziękuję za życzenia, dla kosmity, zginiesz, bo mi o tym przypominasz.
    Błędy, widzę błędy! Naprawdę! Nie, na prawdę, bez spacji!!!
    Tak, jadę po tobie, ale to dlatego, że cię kocham :*.
    Muzyckę byś jakąś japońską wplotła w bloga i było by bosko :D
    Pozdro, weny :*
    :D :D

    Ps. Moje urodziny są jutro xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No uczepiłam sie, bo ja mam brata i już. On nie jest gejem! Och, ty! Kolejna co Yaoi kocha. :*
      Innych nie umiem pisac, ale jesli chcesz... to postaram się coś innego na kolejnym blogu.
      Jejku, każdy robi błędy. Moja wina, że mi ich nie podkreśla komputer?
      Ja ciebie tez :*
      Postaram się w wolnym czasie
      Pozdro i dzięki :*

      Ps. wiem, ale ja mam jutro z matmy, wosu i polaka testy, więc kiedy ja bym Ci z tym zdążyła? Dzis się uczę a jutro na fizykę znów musze kuć :/
      Normalnie kocham tego nowego nauczyciela, haha :D

      Usuń
  3. Jejku jejku ^^
    Zapowiada się ciekawie :D
    Znalazłam kilka literówek ale po za tym nie ma błedów :)
    Ogólnie fajna fabuła i pomysł, że będzie tylko 7 rozdziałów ;)
    Czekam na nexta ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz :P
      Wiem,, ale później te błędy poprawię :]

      Usuń
  4. Świetne*.* Nie moge się doczekać nastepnego. Sory, ze tak krótko ale nie mam wen7y na komentarz. Pozdrawiam i czekam na rozdział
    Amare
    PS. Zapraszam do siebie, miło by było, gdybyś skomentowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadnę na pewno, ale nie za szybko, bo mam mało czasu przez naukę. W weekend będę miała chwile wytchnienia, więc może dam radę zajrzeć choż mam tez inne zaległości :)

      Usuń
  5. Hej. Fajny poczatek szkoły :) żeby już pierwszego dnia wrogów sobie narobić :D ciekawe jak Ino będzie dopiekać Sakurze... Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Pozdrawiam cieplutko, życzę dużo weny i wolnego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz.
      Przyda się trochę tego wolnego czasu :]

      Usuń
  6. No więc..
    łaj? Tylko siedem rozdziałów? Ty nas chyba nie kochasz ;(
    Kakashi is Monster. Jezu, to moją wychowawczynią jest matematyczką, ale ona jest fajna :D
    Związek na odległość? Tak się da? Szacun.
    Jeeju, skończyłam czytać jakąś niecałą minutę temu, a nie pamiętam co się tam działo...
    ... Eeee... Skorpion! Dlatego nie lubię braci, chociaż mój w porównaniu z nim nie jest aż tak zły i ma teoretycznie więcej oleju w głowie.
    Dobra, byłoby dłużej, ale czeka na mnie wiele rzeczy, których muszę się nauczyć... Po prostu, tak się ciesze~ mówione z jadem i sarkazmem xd
    Pozdro :*
    PS. Wyłączyłabyś weryfikację obrazkową? *prosi*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiscie, że kocham,. ale ja juz dumam tam w odległej podświadomości nad 3 blogiem :P
      Nie monstre. To jest słodki potworek. :D
      Haha, szkoda, że mój brat tego oleju nie ma :/
      Skąd znam ten ból? Tak o tobie Niemcu, Gero i Historio mówię :* A ja się ciesze ~z malutką ironią
      Pozdro :*
      Ps. Jasne już, zapomniałam o tym ^^

      Usuń
    2. Heh, a ni przypadkiem 4 blogiem?

      Usuń
  7. W sumie pierwszy raz spotykam się z takim nietypowym pomysłem. Ostatnio wszyscy piszą o Akatsuki itp... Podoba mi się praktycznie wszystko" treść, szablon, styl. Szkoda, że wcześniej tu nie zajrzałam, ale nie miałam czasu. I również szkoda, że będzie tylko 7 rozdziałów ;c Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, co to brak czasu :/ Rozumiem i przepraszam, że jeszcze się za Twój blog nie zabrałam.
      Również pozdrawiam :*

      Usuń
  8. Nie wiem co mam o tym myśleć. Na pewno to coś nowego, innego, coś co chyba polubiłam choć pomysł żeby z Sasoriego zrobić brata Sakury - mnie zdziwił, naprawdę. Ale spotkałam się już z takim układem na innych blogach, zobaczymy więc co wyjdzie u Ciebie. Często pomijany jest wątek rodzeństwa, więc… no więc jak się to potoczy? Oto jest pytanie :D Całość mi się podoba, piszesz lekko, więc czytało mi się szybko i przede wszystkim nie nudziło mnie i za to duży plus.
    Czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że to dośc dziwne rodzeństwo,a le kocham Skorpiona i gdzieś chciałam go tu wpleść w opowiadanie :D
      Hehe ^^
      Cieszę się :)

      Usuń
  9. Hej :) Fajnie sie wszystko zapowiada.
    Sasori jako brat Sakury? O_o Ale w sumie jakiś wredniak w domu musi być xD No i oczywiście nie ma to jak pierwszego dnia szkoły podpaść nauczycielowi od matmy i plastikowej lalce xD Bardzo mi się to określenie podoba przy okazji ;) Już jestem ciekawa co dalej.
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sasori nie jest wredniakiem! Jest łobuzem. :P <3
      Ciekawość jest zua. ^^

      Usuń
  10. Powiesz mi jakim cudem ciebie czytają setki ludzi, a mnie tylko 2 osoby? T____T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Nie setki tylko kilkanaście jak już.
      2. Jakie dwie osoby? Ty chyba liczyć nie umiesz, bo z mojej bazy danych wynika, ze 3 ^^
      3. Odpowiadam na pytanie:
      -Może to dlatego, że ja mimo iz za tym nie przepadam to wchodze na inne blogi i spamuje, spamuje i spamuje -.-
      Tak, więc oto moja recepta :*

      Usuń
    2. Ja też spamuję :x. Ale mnie nikt nie kocha, a ciebie tak :I :*

      Usuń
  11. Taa, spamujesz, ale mi pod tą notką kosmito jeden.
    Pisać = gg lub facebook
    Ciebie nikt nie kocha? NO chyba, nie.
    A po za tym ja jestem tym niekochanym dzieckiem :< I to mnie nikt nie kocha.

    OdpowiedzUsuń
  12. Błędów stylistycznych od groma, interpunkcja leży, a postacie są tak wyidealizowane, aż to razi. Blog za różowy, jakbyś nie umiała zmienić czcionki na inny kolor, nie taki mdły. W dodatku różne style czcionki sprawiają, że jest taki bałagan i chaos jakby to był pokój nastolatki po domówce.
    Sasori bratem Sakury?! A Fe! Fani "Naruto" by padli trupem widząc to połączenie. I ta oczywista arogancja głównej bohaterki. Sama nie lubi być oceniana, a już do Ino pisze "plastikowe lale", cóż za hipokryzja.
    Nie wiem, może i masz jakiś talent ale głęboko ukryty i chyba nie czas by się nim teraz dzielić. To tyle w tym temacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się ma 14 lat to oczywiste, że się nie będzie pisało idealnie, nawet w największych dziełach wielkich pisarzy są błędy.
      Bycie pisarzem polega na tym, żeby kreować swoje postacie jak się mu podoba, a nie jak inni tego chcą. Przecież jeśli ja chcę wydać książkę to najpierw mam pomysł i postacie, a później przelewam to na papier w postaci opowiadania, a nie najpierw pytać o zdanie resztę świata, czy im się podoba, bo bez tego nie byłoby w ogóle opowieści.
      Różowy kolor razi, fakt. Nie lubię tego koloru, ale skoro autorka bloga taki sobie upatrzyła o jej sprawa i powinniśmy to szanować. Z czcionką to samo, skoro taka wola autora. Moim zdaniem zmiana czcionki oddaje bardziej sens słów i bardziej oddziela wspomnienia od rzeczywistości, dzięki czemu panuje ład. Jak nastolatka robi domówkę w pokoju? O.o. Domówka oznacza dużą imprezę z alkoholem pokroju Projekt X, a nastolatki są na to za młode :I.
      Sasori jest bratem Sakury, no i co z tego? Przynajmniej raz coś innego, a nie wciąż się powtarza ta sama monotonna historyjka o Naruto, tylko opisana przez inne beznadziejne 'pisareczki'. Jak wiadomo Sakura i Sasori na początku Shippuudena stoczyli prawdziwy bój i to sprawia, że można ich połączyć w rodzeństwo, ponieważ każde rodzeństwo się kłuci i bije, normalka.
      A Sakura jest arogancka i jest hipokrytką, bo taką ją stworzył nasz kochany Kishimoto Sensei i ona taka już pozostanie i zawsze rywalizuje z Ino...
      Może ma talent? Wiesz, nie trzeba mieć talentu do pisania, żeby dobrze pisać, wystarczy dobry wzór do naśladowania i lata praktyki.
      Jeśli ci się nie podoba, to po co w ogóle to komentowałaś? Jeździć Anike mogę tylko ja, bo jestem jej menagerem, masz coś do niej piszesz do mnie. To tyle w tym temacie -,-

      Usuń